Cyberatak grozi niemal wszystkim. "Pytanie nie, czy nas czeka, ale kiedy"

- Liczba cyberataków w Polsce stale rośnie. - W ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z około 600 tys. zgłoszeń potencjalnych incydentów. Oznacza to wzrost rok do roku aż o 62 proc. - poinformowała podczas debaty "Nowoczesna produkcja" na Forum Nowego Przemysłu Magdalena Bachorczyk z Operatora Chmury Krajowej.
- Zagrożenie jest duże i może ono dotknąć różne organizacje.
- Konieczne jest przeciwdziałanie, bo zaniechania mogą słono kosztować.
Podczas panelu zatytułowanego "Nowoczesna produkcja" w czasie Forum Nowego Przemysłu przedstawiciele Operatora Chmury Krajowej podkreślili, że cyberzagrożenie rośnie.
Polska wzięta jest na celownik działań cyberprzestępcówPotwierdzają to dane za ubiegły roku. Z przedstawionych przez Magdalenę Bachorczyk, Sales Executive w OChK, danych wynika, że w ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z około 600 tys. zgłoszeń potencjalnych incydentów. Oznacza to wzrost rok do roku aż o 62 proc.
- Efektem tego wzrostu było 300 incydentów dziennie – podkreśliła specjalistka.
W skali światowej 6 proc. wykrytych ransomware miało miejsce w Polsce. 88 proc. organizacji w Polsce doświadczyło cyberataku lub wycieku danych.
Tymczasem każdy atak to możliwość wstrzymania produkcji czy też zablokowanie funkcjonowania organizacji, i w konsekwencji straty finansowe.
- Za tymi atakami stoi człowiek, ale i po stronie organizacji stoi on, starając się je chronić. Bardzo ważne jest, aby na odporność cyfrową patrzeć kompleksowo. Konieczne jest zarządzanie ryzykiem i zmiana podejścia korporacyjna – podkreślił również biorący udział w dyskusji Mateusz Hammer, CSO w OChK.
Zagrożeni atakami są niemal wszyscy, a mogą być one kosztowneTo, co podkreślali przedstawiciele operatora, to fakt, że ataki mogą dotknąć niemal każdego. Tylko w ostatnich kilkunastu miesiącach mieliśmy do czynienia z takimi sytuacjami jak ataki typu ransomware (z wariantami) na Herbapol, Sanok Rubber Company, AIUT, CD Projekt.
Ich następstwem było m.in. zaszyfrowanie danych, blokada dostępu do nich, sparaliżowanie systemów IT, zatrzymanie produkcji, czy wyciek kodu źródłowego do gier.
- Firmy nie powinny sobie zadawać pytania, czy taka się sytuacja zdarzy, ale kiedy, czy jestem na to gotowy – mówił menadżer OChK. - Temat cyberbezpieczeństwa to nie tylko temat działów IT, ale także zarządów – dodał Hammer.
Problem dostrzegają władze europejskie.
Właśnie wchodzi w życie dyrektywa NIS2 (Network and Information Security 2). Ma ona na celu wzmocnienie cyberbezpieczeństwa w UE.
Stąd pole do popisu dla firm takich jak OChK.
- Migrujemy klientów na usługi chmurowe. Działamy lokalnie z rezydencją danych w Polsce. Widzimy rosnące zainteresowanie naszymi usługami – tłumaczył przedstawiciel operatora. Już obecnie z usług OChk korzysta ponad 360 klientów.
wnp.pl